Tyrmand o sobie, życiu w socjalizmie, Warszawie i ludziach, których nie można zapomnieć
W audiobooku jest wszystko, czego można chcieć się dowiedzieć o życiu w socjalizmie. Oczywiście życiu inteligenta. A szczególnie inteligenta Warszawiaka. Na kartach „Dziennika 1954” spotkamy Herberta, Jasienicę, Kisiela, Turowicza, by wspomnieć tylko tych, których wspominać warto. Poznajemy też prozę i poezję bytowania młodego pisarza, świetnego obserwatora, znakomitego stylisty, którego wkrótce pozbyto się z Polski na stałe.
Z subskrypcją Audioteka Klub zyskasz dostęp do ponad 10.000 tytułów w specjalnej Klubowej cenie -
22,90 zł za tytuł. Dodatkowo, Klubowicze mogą odsłuchać ponad 32.000 tytułów bez dodatkowych opłat.
Oceny i opinie słuchaczy
Tylko zalogowani użytkownicy mogą ocenić produkt. Zaloguj się
4.9
Średnia z 108 ocen
Opinie pochodzą od zarejestrowanych Klientów, którzy dokonali zakupu naszego produktu lub usługi. Opinie są zbierane, weryfikowane i publikowane zgodnie z Warunkami opiniowania
20.11.2014
Dziennik człowieka, który nie uległ tzw. ukąszeniu heglowskiemu i widział ustrój PRL-u w całej jaskrawości społecznego zakłamania i gospodarczego nonsensu. Przy okazji, mimowolnie, powstaje psychologicznie ciekawy portret uwodziciela i dandysa duszącego się w przaśności i ograniczeniach życia codziennego Warszawy AD 1954. Ponadto tembr głosu Pana Waldemara Barwińskiego i jego interpretacja świetne uzupełniają, moim zdaniem, osobowość Tyrmanda
bacuszkin
23.05.2020
Świetny utwór!
Warto poznać jego treść, wspaniale napisane, doskonale przeczytane. Pobudza intelektualnie. Dużo się śmiałem, sporo myślałem o rzeczywistości dnia dzisiejszego. O tym pisać nie zamierzam z różnych powodów. "Dzienni"k odesłał mnie do wielu utworów literackich i filmowych, z czego ogromnie się cieszę. Można powiedzieć, że nadrabiam zaległości. POLECAM.
Witold
30.10.2020
Niezwykle wciągająca i świetnie przeczytana książka. "Dziennik 1954" jest dla mnie najciekawszą pozycją Tyrmanda. Inteligentne, trafne i niestety przytłaczające przemyślenia o rzeczywistości, z jaką musieli się mierzyć ludzie w zacietrzewionych i śluzowatych czasach budowania komunizmu. Po blisko 60 latach historia zatacza koło.